PROBLEMY
Z AKCJĄ I BRZĘCZENIEM STRUN
Wysokość
strun na siodełku
Wszelkie
zabawy z akcją strun zaczynamy od ustawienia wysokości strun na
siodełku główki.
Z reguły w każdej seryjnie produkowanej gitarze struny w tym miejscu
ustawione są za wysoko.
Sprawdzamy
to w następujący sposób. Naciskamy (delikatnie!) strunę na progu III i
patrzymy na prześwit pomiędzy struną, a pierwszym progiem. Prześwit ten
powinien być minimalny, ale musi być. Jeżeli go nie ma i struna dotyka
do I progu, to znaczy, że jest ustawiona za nisko i będziemy musieli
podnieść siodełko do góry. Zapytasz pewnie co znaczy "minimalny"?
Niektórzy podają tu jakąś wartość w setnych częściach milimetra.
Najprościej określić to w taki sposób. Naciśnij (delikatnie!) strunę na
I i IV progu i popatrz na prześwit pomiędzy struną, a II progiem. O
taki prześwit chodzi. Minimalny, prawda? Co, w ogóle nie masz prześwitu
w tym miejscu? To niedobrze. Albo masz nierówne progi, albo za
prosty lub wygięty w drugą stronę gryf. Poluzuj pręt w gryfie
i
jeżeli nic się nie zmieniło to przypatrz się progom. Sprawdź to samo na
innych strunach, a następnie naciśnij strunę na II i V progu i popatrz
na prześwit nad III progiem. Jeżeli nigdzie nie ma prześwitu to
prawdopodobnie gryf jest wypaczony (wygięty w drugą stronę) i trzeba go
będzie prostować. Jeżeli jest prześwit nad III progiem lub tylko dla
niektórych strun tzn. że masz nierówne progi i trzeba je wyrównać. I z
jednym i drugim problemem musisz udać się do doświadczonego lutnika.
Najczęściej
jednak prześwit nad I progiem będzie zbyt duży (oczywiście sprawdzamy
to dla każdej struny z osobna). Oznacza to, że struna/struny ustawione
są za wysoko.
W tradycyjnym siodełku obniżamy je przez pogłębienie
nacięć. Dobry lutnik nie będzie miał z tym większego problemu. Przy
siodełku rolkowym i blokowanym Floyd Rose musimy obniżyć całe siodełko.
Jeżeli pod siodełkiem FR są podkładki dystansowe (w dobrej gitarze
powinny być) to wyciągamy jedną i sprawdzamy ponownie prześwit. Jeżeli
jest kilka podkładek różnej grubości (tak właśnie powinno być) to
sprawdzamy różne kombinacje podkładek. Jeżeli pod siodełkiem nie ma
żadnych podkładek, to musimy delikatnie podfrezować gryf. Ale to jest
już zadanie dla doświadczonego lutnika. Przy siodełkach rolkowych i FR
pojawia się czasem problem niezgodności promienia siodełka z promieniem
podstrunnicy. W konsekwnecji dla jednych strun ich wysokość na siodełku
jest właściwa, a dla innych nie. To trudny do rozwiązania problem i źle
świadczy o producencie gitary. W takim wypadku z reguły ustawiamy
właściwą
wysokość tylko dla najniższych strun, a pozostałe zostawiamy tak jak
są. Można też pokusić się o podpiłowanie siodełka pod strunami, które
są za wysoko, ale to dość ryzykowna sprawa. W dobrej gitarze taka
sytuacja nie powinna mieć miejsca.
Jeżeli struny na siodełku
ustawione są za nisko, należy podnieść całe siodełko do góry. Pod
siodełko FR podkładamy specjalne podkładki dystansowe, które powinny
być na wyposażeniu gitary. Pod siodełko rolkowe musimy sami dorobić
taką podkładkę. Podobnie z siodełkiem tradycyjnym. Tu jednak nie trzeba
tak dokładnie dobierać grubości podkładki, ponieważ i tak będziemy
ostatecznie regulować wysokość strun głębokością nacięć. W tym miejscu
przestrzegam przed próbą szpachlowania za głębokich nacięć w siodełku
jako łatwiejszym sposobem na podniesienie strun. Szpachla jest za
miękka, nie trzyma się dobrze siodełek samosmarownych i co najgorsze,
ma zwykle duży współczynnik tarcia. Struna w takim szpachlowanym
nacięciu będzie się zacinać, co spowoduje problemy z trzymaniem stroju.
Regulacja
mostka
Po
ustawieniu wysokości strun na siodełku, zabieramy się za ustawienie
mostka. Wszystkie gitary elektryczne posiadają regulację wysokości
strun na mostku i nie powinno być z tym większych problemów.
Chyba, że w mostku nie posiadającym regulacji dla każdej struny osobno
(np. Tune-O-Matic), zachodzi potrzeba skorygowania wysokości tylko dla
jednej czy dwóch strun. W takim wypadku możemy pogłębić niektóre
nacięcia na siodełkach mostka w taki sposób, aby uzyskać optymalną
wysokość dla każdej ze strun. W mostku Floyd Rose możemy to zrobić
podkładając pod siodełka specjalne podkładki. Nie jest jednak
konieczne, aby promień strun na mostku ściśle odpowiadał promieniowi
podstrunnicy. Nie o to przecież chodzi. Celem jest uzyskanie niskiej i
równej akcji dla każdej struny. A więc ustawiamy, gramy i słuchamy, a
nie mierzymy. Przy dobrze ustawionej akcji, struny na mostku wcale nie
tworzą łuku odpowiadającego promieniowi podstrunnicy, a ściślej mówiąc
w ogóle nie tworzą łuku, tylko bliżej nieokreśloną krzywą.
W
gitarach akustycznych i klasycznych regulację wysokości strun na mostku
przeprowadza się za pomocą obróbki siodełka mostka. Nie jest to zbyt
wygodne i sprawnie może wykonać to tylko doświadczony lutnik. Nie
powinno się używać podkładek pod siodełko mostka. Jeżeli trzeba struny
podnieść wyżej, to należy dorobić nowe siodełko.
Regulacja
gryfu
Większość
wspólcześnie produkowanych gitar elektrycznych i akustycznych posiada w
gryfie regulowany pręt wzmacniający. Regulacja pozwala kontrolować
ugięcie gryfu powstające na skutek działania naciągu strun, a ściślej
mówiąc jego wielkość. Nie ma niestety wpływu na jego kształt (do
wyjątków należy tu pręt wzmacniający o nazwie Bi-Flex montowany swego
czasu w niektórych Fenderach, umożliwiający w pewnym zakresie również
kontrolę kształtu ugięcia). Skutecznie działający pręt powinien umieć
całkowicie wyprostować gryf, a nawet przegiąć go w drugą stronę.
Jak
wiemy, struny wyginają gryf najmocniej w okolicach XII progu. Ponieważ
w tym rejonie, do uzyskania niskiej akcji, nie potrzebujemy dużego
reliefu, staramy się to wygięcie zlikwidować. Aby to się udało musimy
mocno naprężyć pręt. Problem w tym, że w niskich pozycjach gryfu
potrzebujemy większy relief, a mocno naprężony pręt na to nie pozwala.
Mając jeden pręt do regulacji musimy zdecydować się na jakiś kompromis.
W konsekwencji w niskich pozycjach na gryfie mamy za prosty gryf, za
niską akcję i wyraźną tendencję do brzęczenia strun przy stosunkowo
wysokiej akcji mierzonej na XII progu. Bardzo często, aby tą akcję
obniżyć, opuszczamy struny na mostku i w konsekwencji również w
wysokich pozycjach na gryfie pojawia się tendencja do brzęczenia. Z
kolei w środkowych partiach gryfu akcja jest niepotrzebnie za wysoka.
Zdarza się też, że przy prostowaniu gryf w niskich pozycjach zacznie
wyginać się w drugą stronę tworząc literę S. W takim wypadku nie uda
nam się ustawić niskiej, a nawet średniej akcji strun.
Skutecznym
lekarstwem na powyższe problemy jest tzw. relief statyczny. Gryf z
reliefem statycznym nie jest nigdy prosty, nawet po ściągnięciu strun i
poluzowaniu pręta. Jego kształt podobny do ugięcia jest naniesiony w
procesie obróbki podstrunnicy lub progów. Dzięki temu może być
optymalnie dobrany w celu osiągnięcia niskiej akcji strun. W gryfie z
reliefem statycznym możemy śmiało prostować gryf mocno naprężając pręt,
a mimo to relief w dolnym odcinku gryfu pozostanie i tendencjia do
brzęczenia zniknie. Relief statyczny możemy spotkać tylko w najlepszych
i najdroższych instrumentach. Na szczęście można go również
nanieść na prawie każdy gryf przy okazji wymiany i
wyrównywania
progów w dobrym warsztacie lutniczym posiadającym odpowiednią
technologię.
Wypaczony
gryf
Jeżeli
podczas regulacji zauważyłeś, że gryf w Twojej gitarze jest wypaczony,
skrzywiony, skręcony itp., to najlepiej poddać go operacji powtórnego
naniesienia promienia na podstrunnicę i przy tej okazji nałożyć również
relief statyczny. To dość droga usługa, ale gwarantująca doskonałe
rezultaty w każdej przyzwoitej gitarze. Doskonałe i trwałe, ponieważ
kilkuletni gryf jest już ułożony i nie będzie dalej pracował.
Nierówne
progi
Przeciętna
fabrycznie nowa gitara ma zwykle równe progi, ponieważ w procesie
produkcji są one po nabiciu wyrównywane. Tradycyjne progi zużywają się
jednak bardzo szybko i już po kilku latach niektóre z nich będą niższe
od pozostałych. Nie da się ustawić niskiej akcji strun na nierównych
progach. Dlatego raz na kilka lat należy poddać je operacji
wyrównywania w profesjonalnym warsztacie lutniczym. Przy tej okazji
również można nanieść na gryf relief statyczny, pod warunkiem, że progi
są wystarczająco wysokie. Trwałe rezultaty można osiągnąć tylko na
progach ze stali nierdzewnej. Stalowe progi nie zużywają się i raz
dobrze wyrównane, pozostaną równe na całe życie.
W niskiej i
średniej klasy instrumentach zdarza się, że progi nie są dobrze nabite i
ruszają się pod wpływem nacisku, drgań czy zmian klimatycznych.
Wyrównywanie progów w takim przypadku nie ma sensu i jest wyrzuceniem
pieniędzy w błoto. Jeżeli problem dotyczy tylko kilku progów, to można
je podkleić i wtedy całość wyrównać. Jeżeli całego gryfu, to lepiej od
razu zdecydować się na pełną wymianę progów, niż robić to po nieudanej
próbie wyrównywania.
Brzęczenie
strun przy podciąganiu
Z
pewnością zauważyłeś, że struny lubią brzęczeć szczególnie przy
podciąganiu. Czym mocniejsze podciągniecie, tym większe brzęczenie,
nawet do całkowitego zgaśnięcia dźwięku. Dzieje się tak, ponieważ przy
podciąganiu struna układa się pod kątem do osi symetrii gryfu, a że
gryf jest półokrągły to akcja tej struny maleje. Im większy ten kąt
(mocniejsze podciągnięcie) i mniejszy promień podstrunnicy (bardziej
zaokrąglony gryf) tym niższa akcja i większa tendencja do brzęczenia.
Dlatego jeżeli lubisz mocno podciągać struny, to musisz mieć nieco
wyższą akcję lub bardziej płaski gryf. Wbrew powszechnej opinii zmienny
promień podstrunnicy nic tu nie pomoże. Przy podciąganiu liczy się
tylko promień w miejscu podciągania. Dlatego gryf o stałym dużym
promieniu np. 16" będzie lepszy do tego celu od gryfu ze zmiennym
promieniem np. 10"-16". Nie umniejsza to wcale zalet zmiennego
promienia w każdym innym aspekcie dotyczącym akcji strun czy komfortu
gry.
Promien
podstrunnicy i zbieżność strun
Stare
instrumenty Fendera wciąż cieszą się ogromnym uznaniem muzyków, głównie
za sprawą doskonałego brzmienia. Są też bardzo wygodne do gry
rytmicznej. Mają małe progi, mocno zaokrąglony gryf (R 7,25") i struny
wąsko rozstawione na siodełku i szeroko na mostku. Jednak taka
geometria gryfu zupełnie nie nadaje się do gry solowej. Wymusza wysoką
akcję strun i powoduje brzęczenie przy podciąganiu. To dlatego w
nowszych Fenderach gryfy są już bardziej płaskie (R 9,5") a i rozstaw
strun na mostku mniejszy. W Gibsonach również mamy mniej zaokrąglony
gryf (R12") i struny biegnące bardziej równolegle do siebie. Taka
geometria sprzyja niskiej akcji i swobodnemu podciąganiu strun. W
nowszych wyścigowych gitarach typu Jackson, specjalnie zaprojektowanych
do gry solowej, są jeszcze bardziej płaskie gryfy (R 16") lub
podstrunnice o zmiennym promieniu (R 10-16"). Dzięki temu w gitarach
tych można ustawić bardzo niską akcję strun i do woli podciągać struny.
Tak więc niska akcja strun nie zależy tylko od jakości wykonania gryfu,
ale również od jego geometrii.
Zbieżności strun raczej się w
gitarach nie zmienia, ale promień podstrunnicy można zmienić np. przy
okazji wymiany progów. To jedna z najpopularniejszych opcji wybieranych
przez moich klientów. Dla uzyskania niskiej akcji strun przy małym
oryginalnym promieniu, można też zastosować tzw. compounding, czyli
wyrównywanie progów wzdłuż biegnących strun, a nie wzdłuż osi gryfu jak
to się zwykle robi w fabrykach. Zaznaczę jednak, że rozwiązuje to tylko
problem wysokiej akcji, a nie brzęczenia strun przy podciąganiu.
Teoretycznie
można by też nałożyć na gryf zmienny promień podstrunnicy. W praktyce
jednak, zmienny promień tak bardzo komplikuje proces obróbki
podstrunnicy i montażu progów, iż ostateczny rezultat jest często
znacznie gorszy od zamierzonego. Po wielu latach faworyzowania
zmiennego promienia, uważam dziś, że stały promień, odpowiednio dobrany
do instrumentu i techniki gry, w połączeniu z perfekcyjnym wykonaniem i
optymalnym reliefem gryfu, jest rozwiązaniem w praktyce lepszym.
Bardziej szczegółowe omówienie powyższych tematów już
wkrótce!
|